piątek, 10 stycznia 2014

Coś więcej niż sport

Co roku wydaje mi się, że styczeń w Internecie wygląda tak samo. Rankingi, podsumowania, rankingi, podsumowania, i tak w kółko. We wszystkich możliwych dziedzinach, w liczbie przewyższającej nawet ilość teorii spiskowych Macierewicza. Nie inaczej postąpiły portale zajmujące się szeroko rozumianą kinematografią, które równo z wybiciem 24:00 31 grudnia, zabrały się za publikowanie list najlepszych filmów 2013 roku. W większości zestawień w czołówce znalazła się pewna historia o formule 1. W oryginale „Rush”, według rodzimych znawców języka angielskiego, „Wyścig”.