środa, 12 lutego 2014

Toruń Blog Meeting #8

Jak na prawdziwych domatorów przystało, udało nam się zjawić dopiero na ósmym spotkaniu Toruń Blog Meeting. Wcześniej było nie po drodze, albo w ogóle padał deszcz i wieczór chciało się spędzić pod kołdrą. Pewnie i na tym byśmy się nie zjawili, gdyby nie Milena z cruxinterpretum (dziękujemy za udostępnienia zdjęcia!). Zresztą tyle dobrego słyszeliśmy o Hanzie, że i tak w naszych najbliższych planach było wypicie tam smakowej latte. Ale o kawiarni w osobnym poście już niedługo.
Mój instynkt omatkoniewiemcomnieczeka słusznie podpowiedział, że należy przyjść wcześniej. Później mielibyśmy problem ze zalezieniem miejsca tak, by siedzieć w trójkę, co - jak sie okazało - było najlepszą decyzją tego wieczoru. Przyjść postanowiło 30 osób z 23 blogów.
Spotkanie miało mały minus - przebiegło na rozmowie w sobie znanym gronie (dlatego dobrze, że siedzieliśmy obok Mileny). Bliżej poznaliśmy jedynie Adama z wyspasmaków - dzięki mojemu tyktyk w ramię i pytaniu ala dziecko z piaskownicy "Cześć, o czym piszesz bloga?". Wydawał się bardziej nieznający nikogo niż my, więc trzeba było się odezwać. Szkoda, że nikt nie odezwał się do nas. W końcu organizator powinien chcieć poznać innych blogerów, albo chociaż jakoś ich zaklimatyzować. Oprócz tego atmo(blogo)sfera była bardzo miła, a do pysznej kawy i hipsterskiego piwa z Hanzy blogerki kulinarne przygotowały swoje wypieki - chałki uwielbiam, a na ciasto, które w smaku przypomina snikersa będę musiała zdobyć przepis.

Czekamy na kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że tym razem będzie większa interakcja. Pozdrawiamy wszystkich tych, co byli, jak i tych, co nie dotarli!

Brak komentarzy: